18 kwietnia 2020
Między dwoma biegunami – okazałym gmachem parlamentu i stacją Victoria, na którą przybywają imigranci z całego świata, by szukać szczęścia na ulicach Londynu – stoi zaskakująca, neobizantyjska budowla. To katedra westminsterska. W słoneczny dzień na schodach katedry pod wezwaniem Przenajświętszej Krwi przysiadają zmęczeni turyści. Śmieją się, rozmawiają. Dopiero gdy przekracza się próg świątyni, czuje się wyraźną granicę między sacrum a profanum. Uderza nas pełna grozy, majestatyczna muzyka organowa. Bas brzmi tak potężnie, że aż zatyka uszy. Pasuje do tego ogromnego, surowego wnętrza. #Europakatedr